Zamknęliśmy się na trzy dni w piwnicy z zestawem Sony Playstation VR – i wcale nie mieliśmy ochoty wyjść.

Sony chyba nie spodziewało się takiej skali sukcesu: ledwie 13 października zaprezentowano gogle do rzeczywistości wirtualnej PlayStation VR (PS VR), a już po pierwszej dostawie pozostały puste półki. W Amazonie zestawy skończyły się… po kilku dniach.

Ale czy ten szturm na sklepy rzeczywiście był uzasadniony, czy też mamy do czynienia z kolejną odsłoną irracjonalnego szału związanego z rzeczywistością wirtualną? Chcieliśmy dokładnie to zbadać, dlatego zdecydowaliśmy się spędzić trzy popołudnia w piwnicy, dokładnie testując PS VR. W tym czasie niejedno nas zaskoczyło. Początkowo byliśmy nastawieni sceptycznie. Czy to możliwe, że PS VR sprzedawane za około 1800 zł dorównają pod względem zapewnianej immersji i wygody noszenia znacznie droższym konkurencyjnym urządzeniom Oculus Rift i HTC Vive? Dla porównania: gogle firm Oculus i HTC kosztują odpowiednio ok. 3100 zł i ok. 4300 zł.

Podzespoły średnie, immersja doskonała

Sercem każdych gogli VR jest ekran. W przypadku Sony PS VR to 5,7-calowy panel OLED o formacie dostosowanym do specyfiki rzeczywistości wirtualnej i niskiej rozdzielczości 960×1080 pikseli na oko (Rift ma rozdzielczość 1080×1200 pikseli na oko). Przynajmniej na papierze Sony nie dotrzymuje kroku konkurentom.

W praktyce jednak nie ma to żadnego znaczenia. Zakładając gogle PS VR. zanurzamy się w wirtualny świat równie głęboko jak przy użyciu Rifta lub Vive. Wprawdzie w ciemnych scenach pojawiają się delikatne smugi, lecz z tym problemem zmagają się również inne systemy. Niesamowita sugestywność wirtualnej rzeczywistości to zasługa przede wszystkim doskonale płynnego obrazu: inżynierom Sony udało się ograniczyć latencie do zaledwie 18 milisekund. Dzięki temu w żadnej sytuacji nie musieliśmy walczyć z niesławnymi nudnościami wywoływanymi przez niedoskonałe gogle VR. Wydajność konsoli PlayStation 4 PS4 . z którą współpracuje zestaw PS VR, nie jest wystarczająca do wyświetlania wykreowanych światów, dlatego producent przygotował zewnętrzną jednostkę obliczeniową, podłączaną pomiędzy goglami a konsolą. To trio działa bez zarzutu – podczas testu nie stwierdziliśmy skoków obrazu ani żadnych innych błędów wyświetlania

Czytaj dalej: https://www.lcdplayer.pl/nie-stoj-z-boku-wejdz-do-srodka-zestaw-sony-playstation-vr-cz-2/

Komentarze
Załaduj więcej podobnych artykułów
Załaduj więcej Redaktor
Załaduj więcej Sprzęt

Dodaj komentarz

Sprawdź też

Analiza kosztów całkowitych (TCO) wypożyczonego sprzętu budowlanego: Jak zrozumieć i kontrolować wydatki

W dzisiejszym dynamicznym środowisku budowlanym, zarządzanie kosztami projektu, takiego ja…